Home staging

Wiele osób zastanawia się, dlaczego ich atrakcyjne mieszkanie nie cieszy się zainteresowaniem nawet pomimo tego, że już od jakiegoś czasu jest ogłaszane jako miejsce idealnie nadające się na wynajem lub sprzedaż. Powodów może być kilka, począwszy od kryzysu gospodarczego, poprzez nienajlepszą lokalizację, aż po brak windy. A jednak, nawet takie mieszkania są przyjmowane z dużą życzliwością! Na wiele czynników ważnych z punktu widzenia potencjalnych klientów nie mamy wpływu, nie oznacza to jednak, że nie jesteśmy w stanie zwiększyć atrakcyjności swojego mieszkania. Co więcej, bez względu na to, czy zdecydujemy się na to sami, czy też skorzystamy z pomocy profesjonalistów, możemy mieć pewność, że koszty planowanej inwestycji nie będą na tyle duże, aby jej zasadność stawić pod znakiem zapytania.

O czym mowa? Szansą dla wielu osób chcących zabłysnąć na rynku nieruchomości jest home staging, a więc sztuka przygotowania mieszkania do sprzedaży lub wynajmu. Choć w Polsce jest to zagadnienie stosunkowo nowe, w Stanach Zjednoczonych ma bardzo długą tradycję. Co więcej, badania potwierdzają, że home staging pozwala skrócić czas niezbędny do sprzedaży lub wynajmu mieszkania nawet o 40 procent powiększając o 10 procent wartość samej nieruchomości.

W Polsce ciągle jeszcze trudno jest mówić o takich wskaźnikach, można jednak domniemać, że za kilka lat zbliżymy się do nich. Najważniejszym zadaniem home stagingu jest wydobycie potencjału nieruchomości tak, by przestała być jedną z wielu propozycji dostępnych na rynku. W tym celu można zdecydować się między innymi na: naprawę lub remont, zmianę kolorystyki na bardziej neutralną, podział mieszkania na strefy, pozbycie się przedmiotów osobistych, które pogarszają odbiór mieszkania przez kupca, dobranie właściwego oświetlenia albo zagospodarowanie pustej przestrzeni. Dobór działań prowadzony jest tak, aby najniższym kosztem i w możliwie jak najkrótszym czasie uzyskać jak najlepszy efekt, jedynie połączenie tych czynników gwarantuje bowiem końcową satysfakcję.